Kochani Burkowicze,
W listopadzie zakończyliśmy 48 zbiórek i zebraliśmy ponad 13 000zł! Dziękujemy za tak wspaniały wynik!! Bardzo przykre jest to, że kilka zwierzaków musieliśmy pożegnać... Ale dzięki Wam miały lepsze życie i mogliśmy im pomóc... Nawet, jak się nie udaje, to i tak wiemy, że zrobiliśmy wszystko, co było można.
Przejdźmy do wieści!
Jessela zakończyła ogromną zbiórkę na opłacenie leczenia po postrzeleniu śrutem. Ktoś na nią zapolował... Jess jako jedyna przeżyła, wszystkie wcześniej postrzelone koty nie miały tyle szczęścia... Jessela pożegnała się już z gipsem i sądząc po tym, jak bardzo marudziła, że go nosi, pewnie już nie pamięta tej przykrej przygody.
Spanielka Bila zebrała środki na kolejne tygodnie leczenia, chociaż jej problemy się nie kończą. Suczka ma przewlekłą ropowicę i kolejnego guza... Zbiórki dla niej wciąż trwają, dziękujemy, że wspieracie ją w leczeniu.
Liliput zebrał środki na wsparcie stawów. Najlepszą wiadomością jednak jest ta, że Liliputa pod swoje skrzydła wzięło Stowarzyszenie Miłośników Owczarka Niemieckiego! Wzięli oni już wcześniej z zielonogórskiego schroniska jednego owczarka, wiemy, że i Liliput trafił w najlepsze ręce. Jesteśmy im bardzo wdzięczni!
Mima przeszła już kolejną operację uszek, ale to jeszcze nie koniec jej problemów. W uszkach ciągle jest stan zapalny i kicia wciąż walczy z infekcjami, przez co nie może wrócić na wolność.
Bajer, Loza, Tajfun i Jankiel niezmiennie dzięki Wam się rehabilitują! Spacja już nie musi, ale pozostałe psiaki dzielnie ćwiczą. Od grudnia zaczął z nimi jeździć Torro.
Mazurka otrzymała wsparcie w postaci szczepionki uodparniającej. Dzięki temu szybciej będzie dochodzić do zdrowia.
Szczerbatek miał badania - wątroba nadal ma podwyższone parametry, ale jest już lepiej.
Radek, kocur z koalowym nosem miał stan zapalny i podwyższony poziom białych krwinek. Test FIV/FeLV pozwoli sprawdzić, czy kocur jest nosicielem któregoś z tych wirusów. Oby jednak był zdrowy!
Babel miał już dwie dawki chemii. Obie przechorował... ale wkrótce zrobiło mu się lepiej. Psiak ma już też lepszy humor, chociaż na początku nie chciał się zaprzyjaźniać. Widocznie pełna miseczka, dobre słowy i uśmiech pracowników sprawiły, że zdecydował się otworzyć.
Wagnerka miała sprawdzaną tarczyce, bo wiązano z tym problemy skórne, Po badaniach już wiadomo, że wszystko jest w porządku z tym narządem, ale plecki Wagnerki nadal nie chcą zarosnąć. Potrzebowałyby dobrego domu..... Weterynarze zalecają smarowanie skóry czy kąpiele, ale w schronisku w zimie jest to niemożliwe. A może Ty adoptujesz tę wspaniałą suczkę, która jest coraz smutniejsza i nie wierzy, że jest fantastyczna i zasługuje na dobry dom...? Schronisko pomoże w leczeniu!
Piękny, niebieskooki Kleofas miał test FIV/FeLV i okazało się, że nie jest nosicielem! To nie koniec dobrych wiadomości - Kleo został adoptowany!
Moko miał echo serca. Nie jest idealnie, ale staruszek się dość dobrze trzyma, jak na jego stan... Psisko ma też czasem duszności. On też potrzebuje dobrego, ciepłego domu na zawsze... Odwiedź Moko, pogadaj z nim (bardzo to lubi!), a może wrócicie razem do domu...? Schronisko w jego przypadku także pomoże w leczeniu po adopcji!
Bernardyn Beethoven miał zrobione badania i wyszło, że z jego wątrobą jest lepiej, ale anemia się utrzymuje niestety. Benio dostaje żelazo regularnie, ale coś się kiepsko przyswaja...
Tośka, której co miesiąc pomagacie w rehabilitacji, zebrała 600zł na zabiegi! Wszystkie ćwiczenia kosztowały w sumie 820zł, a burkowe wsparcie ogromnie ucieszyło tośkowych opiekunów! Kolejna zbiórka trwa. Tosia jest troszkę leniwa i uparcie chodzi na 3 lapkach zamiast na 4, a powinna ćwiczyć... Na szczęście właściciele są czujni i Tośka nie ma wyjścia, nie ma obijania się!
Trwa walka z grzybicą. Dzięki Wam zebraliśmy na kilka butelek roztworu cieczy kalifornijskiej. Jeden z najbardziej uroczych zagrzybionych kociaków - Łacio - znalazł dom! Pomagaliście mu w zbieraniu środków na Zylexis. Łaciookazał się... kotką! Dostał na imię Dusia i wiemy, że jestgrzeczną rozrabiarą!
Dokis, Bajer i Loza zebrały na Gabapentynę,która bardzo pomaga ich stawom. Do tej informacji mamy pewną baaardzo dobrą - Dokis znalazł dom!!! Po 3 latach w schronisku wreszcie uśmiechnęło się do niego szczęście! Wiemy, że odnalazł się w nowej rodzinie i świata nie widzi poza swoją owczarkową siostrą.
Huska zebrała środku na obrożę Bravecto. Z jej skórą nie jest idealnie, ale przecież w końcu musi być lepiej... Na razie sunia nie wygląda zbyt pięknie, ale z pewnością się to zmieni. Mamy nadzieję, że ktoś się w niej zakocha...
Fretka Żyletka miała zrobioną operację usunięcia gruczołów! Wciąż robił się stan zapalny, co wywoływało ból i dyskomfort, a czyszczenie było prawdziwą traumą... Operacja się udała, chociaż nie obyło się bez komplikacji. Na szczęście wszystko jest na dobrej drodze.
U Łabka wyszły problemy z wątrobą, ale po rozpoczęciu kuracji znacznie poprawił się jego stan i samopoczucie! Do szczęścia brakuje domu...
Pocztuś dostaje leki na zespół przedsionkowy i na zapalenie uszu. Jest trochę lepiej, ale psiaczek i tak musi przejść badania neurologiczne.
Dżoka, Manio i Olaf zebrałi na środek na świerzb. Dżoka po wyleczeniu znalazła dom!
Kociak Loluś przeszedł diagnostykę kikutka. Nie wiadomo, dlaczego łapki było tylko pół, wiadomo, że nie została prawidłowo ucięta, kość była zmiażdżona, na końcu kikutka było za dużo skóry i zbierał się tam płyn zapalny, a poruszanie się sprawiało mu ból.. Dzięki późniejszej zbiórce na operację, kociątko przeszło już zabieg odjęcia połowy łapki. Teraz będzie mu lepiej!
Dzięki Wam pomogliśmy kotom wolno bytującym i znalezionym kociakom! Morelek zebrał na leczenie, podobnie Jędrzej, Hesia, małe, osierocone kociaczki czy Naomi.
Złośnik dzięki Wam miał operację usunięcia guzów z uszek. Niestety musiał też stracić małżowiny, ale nie będzie mu to przeszkadzać.
Pożegnania...
Reksik miał wodobrzusze, zbierał na leki wspierające serce... Niestety pewnego dnia został znaleziony w bardzo ciężkim stanie. Weterynarzom nie udało się go uratować....
Paryż zbierał na Synoquin, pomagał jego stawom... Owczarek został znaleziony w drgawkach, nie można go było z nich wyprowadzić... Trafił do lecznicy, gdzie spędził kolejne kilka dni. W jego głowie tomograf wykazał dwa guzy... Paryż postanowił odejść bez pożegnania......
Ramzes miał problemy ze stawami i dla niego też zbieraliśmy na leki. Potem napisaliśmy, że został adoptowany, niestety z pewnych względów musiał wrócić do schroniska. Kilka dni później został znaleziony rano w kojcu w bardzo złym stanie... dostał skrętu jelit i mimo szybkiej pomocy weterynarza, nie udało się...
Suszek niestety też powędrował na drugą stronę... Dostał wstrząsu anafilaktycznego...
Delfina miała 12 guzów... Rozpoczęło się intensywne leczenie, podczas którego suczka przeszła kilka kryzysów, ale walka trwała... Niestety zakończyła się dużo szybciej, niż się spodziewaliśmy... Najważniejsze, że miała dobry dom przez ostatnie kilka miesięcy...
Timon miał operację usunięcia sporego guza, który mało nie pękł... Niestety owczarek miał duże problemy z dojściem do siebie... Trzeba było się pożegnać...
Pożegnania zawsze są trudne, ale “łatwiej” jest nam o tyle, że wiedzieliśmy, iż zrobiliśmy wszystko, co było możliwe. A mogliśmy działać właśnie dzięki Wam. Zawsze walczymy do końca o wszystkie zwierzaki, nie poddajemy się i próbujemy różnych rozwiązań pamiętając, że to my jesteśmy dla nich, nie one dla nas. Kiedy widzimy, że cierpią, nie przedłużamy tego...
DZIĘKUJEMY za całe Wasze wsparcie. Większość burkowych zwierzaków ma tylko nas, nie mają swoich domów, swoich rodzin... To my jesteśmy ich rodziną. I ogromnie dziękujemy, że możemy liczyć na Waszą pomoc.