Psiutek mieszkał kiedyś razem z pięcioma innymi psami na posesji pełnej... wszystkiego. Nie miał porządnego miejsca do spania, do jedzenia dostawał byle co pomieszane z tekturą... Później zaczęliśmy pomagać psiakom, budy stanęły, przekonaliśmy właścicielkę, żeby jednak karmiła psy czymś bardziej przystosowanym do gatunku i nie było im tak źle. Niestety pewnego dnia właścicielka musiała opuścić miejsce zamieszkania, a co za tym idzie, również psy musiały się wyprowadzić... Nie było dla nich innego miejsca, jak schronisko, gdzie mieszkają od końca czerwca.
Psiutek mieszka razem z Sadełkiem w jednym kojcu, są zżyte, sypiają nawet w jednej budzie. Niestety nawet choroba się do nich ta sama przyplątała, u obu psiaczków weterynarz dosłuchał się szmerów. Koniecznie musimy sprawdzić, co tam w Psiutku szumi, dlatego wysyłamy go na echo.
Pomóżcie opłacić badanie!
Jesli chcecie poznać tego przuroczego, kochanego psiaczka, skontaktujcie się z zielonogórskim schroniskiem - 784 90 88 90.
------------
Jak pomóc?
Dziękujemy!