Rosaria do nas trafiła z ulicy Fabrycznej. Malutka przybłąkała się do wodopoju. Ta prześliczna koteczka od samego początku wykazała się dużą znajomością kocich manier. Potrafi załatwiać się do kuwety, ładnie się wita z każdym kogo zobaczy. Należy do kotów bardzo ufnych. Cudownie znosi każde zabiegi, nie ma w niej cienia agresji.
Koteczka niestety jest wychudzona, a na dodatek żywcem zaczęły ją zjadać pasożyty, w związku z tym zanim ta ślicznotka pójdzie do domku, jej stan musi się zdecydowanie poprawić.
Rosaria potrzebuje testu FIV/FeLV. Każdy kot przebywający w zielonogórskim schronisku musi taki test przejść, to bardzo ważny etap, bo decyduje, czy zwierzak może mieszkać z innymi kotami, czy może trafić na główną kociarnię i czy może być adoptowany do domu, gdzie przebywają już mruczki. Umieszczenie nosiciela w zdrowym stadzie jest niedopuszczalne...
Test na obecność wirusa niedoboru odporności oraz białaczki kosztuje 50zł. Ktoś powie, że przecież to niewiele, co za problem to opłacić bez zbiórki? Miesięcznie kilkanaście kotów może trafić do schroniska, a to już niesie za sobą spore koszty takiej diagnostyki i przecież nie tylko to wchodzi w skład "pakietu powitalnego". Dochodzą jeszcze szczepienia, odrobaczanie, odpchlenie... W sumie wychodzi niemało, dlatego musimy prosić o pomoc w opłaceniu chociaż części testów. Nie wszystkie schroniska je wykonują, ale dla nas to nieodłączny element.
Jeśli chcesz poznać Rosarię, skontaktuj się ze schroniskiem w Zielonej Górze - 784 90 88 90.
------------
Jak pomóc?
Dziękujemy!