Masza wraz z rodzeństwem została znaleziona w pomieszczeniu gospodarczym w Lubinicku.
Malutka jest najbardziej przerażoną koteczką w porównaniu do Wowy i Dymitra. Kuli się w kącie i nie ma odwagi podejść. Pomimo tak wysokiego poziomu lęku nie wykazuje ani grama agresji. Daje sobie wykonać wszystkie zabiegi weterynaryjne bez żadnej ucieczki i paniki. Masza dopiero gdy nabędzie zaufania pokazuje swoją wrażliwszą, kochającą stronę. W budowaniu relacji z małą potrzebny jest czas, cierpliwość i zabawki. Tak, z pomocą piórek, pluszowych myszek zdecydowanie łatwiej przekonać panienkę, że nie ma się wobec niej złych zamiarów.
Masza potrzebuje testu FIV/FeLV. Każdy kot przebywający w zielonogórskim schronisku musi taki test przejść, to bardzo ważny etap, bo decyduje, czy zwierzak może mieszkać z innymi kotami, czy może trafić na główną kociarnię i czy może być adoptowany do domu, gdzie przebywają już mruczki. Umieszczenie nosiciela w zdrowym stadzie jest niedopuszczalne...
Test na obecność wirusa niedoboru odporności oraz białaczki kosztuje 50zł. Ktoś powie, że przecież to niewiele, co za problem to opłacić bez zbiórki? Miesięcznie kilkanaście kotów może trafić do schroniska, a to już niesie za sobą spore koszty takiej diagnostyki i przecież nie tylko to wchodzi w skład "pakietu powitalnego". Dochodzą jeszcze szczepienia, odrobaczanie, odpchlenie... W sumie wychodzi niemało, dlatego musimy prosić o pomoc w opłaceniu chociaż części testów. Nie wszystkie schroniska je wykonują, ale dla nas to nieodłączny element.
Jeśli chcesz poznać Maszę, skontaktuj się ze schroniskiem w Zielonej Górze - 784 90 88 90.
------------
Jak pomóc?
Dziękujemy!