Posio jest przeuroczym, niewielkim pieskiem, nad którym można się rozpłynąć. Jest przesłodki, przecudowny, przekochany i mamy ogromną nadzieję, że po wszystkim, co przeszedł, znajdzie najlepszy dom... Posio kiedyś mieszkał na posesji z kilkoma innymi psami, nie miał porządnego schronienia, dostawał do jedzenia karmę wymieszaną z kartonem.... Dziś jego domem jest schronisko, ale z pewnością ma tam o wiele lepiej. Posio kocha wszystki i wszystkich, bawi się piłeczkami, akceptuje wszystkie zwierzaki.
Ten futrzasty kurdupelek stracił wzrok... Nadciśnienie tętnicze doprowadziło do nadciśnienia w gałce ocznej, pojawiły się wylewy, oko mu z pewnością dokucza i boli. Jest cały czas leczony, ale niestety najlepszym rozwiązaniem będzie "wyłaczenie oka", żeby przestało boleć, bo przez to biedny Posio bywa poirytowany i widać, że nie czuje się dobrze.
Są dwie metody ulżenia Posiowi - albo usunięcie oka, ale to by się wiązało z operacją, a psiaczek ma 15 lat, albo można "wyłączyć" to oko farmakologicznie. I tak nie będzie na nie widział, więc to już zmieni tylko tyle, że przestanie dokuczać. Musimy spróbować, musimy pomóc psu, jeśli ta metoda się nie powiedzie - zabieg będzie konieczny.
Zbieramy na leczenie Posia!
Bardzo prosimy też o dom dla psiaczka. Nie bój się, że nie widzi, nauczy się rozkładu pomieszczeń, usłyszy, kiedy go zawołasz i bardzo się postara do Ciebie przyjść, będzie najlepszym Posiem pod słońcem... Tylko daj mu szansę. Kontakt w sprawie adopcji - 784 90 88 90. Psiak mieszka w Zielonej Górze.
------------
Jak pomóc?
Dziękujemy!